10 sposobów na to, żeby zawsze wyglądać świetnie i nie wydać na to fortuny, czyli smart shopping w pigułce

Zanim rzucisz się w wir zakupów, przemyśl, czego naprawdę potrzebujesz, w czym czujesz się najlepiej i w jakim kierunku ewoluuje twój osobisty styl. A potem prześledź nasze 10 kroków do równie udanych, co oszczędnych zakupów. Efektami będą modne stylizacje, spójny wizerunek i świetne samopoczucie.

Untitled design (3)

Przygotuj się do zakupów

Z taką pieczołowitością, z jaką planujesz urządzanie mieszkania albo wymarzone wakacje. Gdy już wybierzesz się do centrum handlowego, nie będzie czasu na research, dlatego zawczasu sprawdź, jakie sklepy cię interesują, wyznacz sobie zakupową trasę i przejrzyj w sklepie internetowym (albo na Instagramie!) danej marki, jaką aktualnie ma ofertę. Zdecydowanie łatwiej będzie ci dokonać eliminacji w domu niż w gąszczu wieszaków. Warto też sprawdzić się, które sklepy udzielają weekendowych, specjalnych albo sezonowych rabatów.

Screenshot_2Instagram TOVY

Szukaj inspiracji

Poszukiwanie inspiracji to kolejny etap researchu. Na ulubionych blogach, Tumblrze i Pintereście poszukaj stylizacji, w których wiesz, że czułabyś się świetnie. To lepsze rozwiązanie niż zwyczajny przegląd trendów. Dzięki gotowym zestawom przekonasz się, jak zestawiać modne ubrania z tym, co masz już w swojej szafie. Pamiętaj, że inspiracja nie znaczy kopia. Zachowaj oryginalny styl, mieszając to, co podpatrzyłaś u innych z własnymi patentami.

Poznaj swoją sylwetkę

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, najwyższa pora, żeby oswoić się ze swoją figurą (czytaj: pokochać swoje ciało). Pozbądź się z szafy wszystkiego, co nosiłaś przed dietą, tego, z czego „wyrosłaś” i ubrań, które doskonale pasują twojej przyjaciółce, a ty wyglądasz w nich jak jej mniej atrakcyjna siostra. Możesz zacząć od rzeczy najprostszych, czyli zmierzenia się w ramionach, biuście, talii i biodrach. To zdecydowanie skuteczniejsze niż sprawdzanie właściwego rozmiaru, bo w każdej marce rozmiarówka odrobinę się różni. Posłuż się też katalogiem sylwetek  stworzonym przez Trinny i Susannę. Na pewno odnajdziesz się wśród wiolonczeli, jabłek i lizaków. Gdy skupisz się na poszukiwaniu ubrań, które podkreślą twoje atuty, a ukryją mankamenty, zyskasz w sklepie czas na przymierzanie.

Przejrzyj swoją szafę

Zanim sprawisz sobie nową małą czarną, upewnij się, czy na dno szafy nie spadła twoja ulubienica z poprzedniego sezonu. Unikając dublowania ubrań, oszczędzasz czas i pieniądze. Co nie znaczy, że nie powinnaś mieć w szafie kilku, a nawet kilkunastu par dżinsów, jeśli to właśnie w nich czujesz się najlepiej. Dodatkowo myśl o tym, co kupujesz jako o elemencie zestawu. Jeśli w twojej szafie nie potrafisz znaleźć niczego, co stworzy komplet z wymarzoną bluzką w panterkę, przemyśl jej zakup albo od razu spraw sobie gotowy zestaw.

Skorzystaj ze specjalnych ofert

Co kilka miesięcy magazyny o modzie prowadzą akcje rabatowe, dzięki którym w środku sezonu kupisz ubrania nawet o 50 proc. taniej. Coraz częściej marki biorą udział także w tzw. „mid-season sale”, na której wybrane ciuchy z aktualnego sezonu sprawisz sobie ze zniżką. Ale to nie wszystko! Marki w walce o klientka raczą cię także akcjami specjalnymi – dwa w cenie jednego, przynieś coś starego do sklepu, a otrzymasz nowość, zalajkuj na Facebooku, a należy ci się rabat.

Zapisz się do newsletterów albo klubów klienta

Untitled design (2)

To kolejny patent na oszczędność. Dołączając do ekskluzywnego grona stałych klientów, nabywasz przywileje. Newsletterem jesteś informowana o akcjach rabatowych, nowościach i wyprzedażach. Nie zaszkodzi też zapytać, co zyskasz na dołączeniu do klubu stałego klienta.

Przymierzaj wszystko

Nawet jeśli kusi cię, żeby ten zwyczajny biały t-shirt kupić bez mierzenia, nie daj się zwieść. Chyba że marka prowadzi klarowną politykę zwrotów, która umożliwia ci przymierzenie w domu i oddanie do sklepu. Pamiętaj, że t-shirt t-shirtowi nierówny. Może zaskoczyć cię szwami w dziwnych miejscach, długością rękawków albo zbyt głębokim dekoltem. To, co wygląda dobrze na wieszaku, może zawieść na tobie, i odwrotnie.

Zastanów się raz, a potem jeszcze raz

Oczywiście, że każdej z nas zdarza się kupować spontanicznie. Z wymarzoną sukienką może nas przecież połączyć miłość od pierwszego wejrzenia! Co nie znaczy, że na zakupach powinnaś co i rusz wyłączać pragmatyczne myślenie. Gdy mierzysz coś, w czym wyglądasz jak milion dolarów, nie wahaj się przed pójściem do kasy. Ale gdy masz właśnie zapłacić za dwudziestą małą czarną, kupić coś, co podoba ci się „w miarę” albo fundujesz sobie nagrodę pocieszenia, lepiej idź na kawę, żeby dać sobie chwilę do namysłu. Jeśli po pół godzinie (a najlepiej po jednym dniu) dalej będziesz chciała to mieć, z radością wrócisz do kasy.

Poczekaj na wyprzedaże

Tak, wiemy, że kusi cię, żeby nowości mieć w swojej szafie już teraz, bo obawiasz się, że a) na wyprzedażach ostaną się tylko resztki, b) wszystkie koleżanki zaopatrzą się w przeboje sezonu wcześniej od ciebie, c) zanim zdążysz je kupić, wyjdą już z mody. Cóż, dorosłość to szkoła cierpliwości. Jeśli supermodna bluzka z rozkloszowanymi rękawami nie przetrwa próby czasu, czyli za dwa miesiące przestanie ci się podobać, chyba nie warto było jej mieć, prawda? Gdy już doczekasz wyprzedaży, sprawdź, jaką politykę ma dana marka – czy przecenia wszystko naraz, partiami, czy stopniowo.

Inwestuj w ubrania ponadczasowe

Untitled design (1)

Z tymi zakupami nie musisz czekać na wyprzedaże. Możesz być pewna, że biała koszula, dobrze skrojone dżinsy i ołówkowa spódnica będą modne za kolejne 20 lat. Dlatego warto zapłacić za nie trochę więcej niż za sukienkę z frędzlami, którą włożysz na jeden koncert na Openerze. Sprawdzaj składy w poszukiwaniu dobrych jakościowo materiałów, wybieraj fasony, które służą twojej figurze i nie bój się zestawiać klasyków z trendami.