Jest środek wakacji. Pogoda płata nam figle. Raz jest ciepło, raz gorąco, a jeszcze innego dnia pogoda jak w listopadzie. Do tego dochodzą weekendowe wyjazdy i podróże. W co się ubrać? Odpowiedz jest prosta – w sukienkę!
Polka dot inaczej niż zwykle
Mała czarna w białe groszki. Nieśmiertelny hit! Podobną nosiła Monica Bellucci w filmie „Malena”. Może być serwowana w wersji sexy, ale super cool będzie wyglądała razem z Conversami. Ja zdecydowałam się na kontrowersyjny zabieg, czyli skarpety i sandały. Tak! Jest to ostatnio mój ulubiony element stylizacyjny. Do tego słomkowy daszek i mogę tak biegać cały dzień po ulicy. Zapinana na guziki. Wygodna, przewiewna, z rozporkami, które zapewniają maksymalną swobodę ruchów. Dla mnie, jako kobiety wielozadaniowej, jest to bardzo ważna sprawa. Często idę na spotkanie biznesowe, a chwilę potem zaraz z dziećmi do parku. Ta wersja sukienki to najlepszy „kameleon stylizacyjny” . Wiem również, że modna będzie również jesienią. Będę mogła ją nosić z oversizowym swetrem lub kowbojkami. Z beżowym płaszczem i torebką Chanel stanowi idealną kreację na weekend w Paryżu.

Sukienka do zadań specjalnych
Imprezowy hit! Szlagier. Mam na myśli oczywiście imprezy rodzinne i okolicznościowe. Nie wyobrażam sobie lata bez choćby jednej sprawdzonej kreacji kwiatowej. Romantyczna, lekko przejrzysta, szyfonowa. W stu procentach fotogeniczna. Może wyda się to wam śmieszne, ale to niezmiernie istotne, chyba nie chcecie wycinać się z pamiątkowych zdjęć z powodu sukienki. Nienagannie elegancka. Robi wrażenie i to duże (na żywo jest jeszcze piękniejsza), ale nie przesadzona. Odpowiednio długa, zapinana od góry, więc głębokością dekoltu same możecie sterować. Nie wymaga spektakularnych dodatków. Ja wybrałam złote sandałki na szpilce.

Dolce Vita
Tydzień we Włoszech? Czemu nie! Sukienka dobra w zasadzie na każdą figurę. Nie gniecie się, nie ma zamka, guzików tylko gumkę w talii, która świetnie ją dopasowuje. Pełna dowolność w dodatkach, dobre będą sandałki, ale sportowe obuwie też do niej pasuje. W ten sposób będziemy mogły przemierzać kilometry ulicami Rzymu i wyglądać szykownie niczym Sophia Loren. Złote kolczyki też będą idealne. Włosy w artystycznym nieładzie, bądź apaszka czy chustka na głowę. Kapelusz z dużym rondem prezentowałby się perfekcyjnie. Ramiona mogą być odsłonięte, to spowoduje, że będziemy mogły się pochwalić piękną opalenizną po powrocie.

Tekst: Marta Siniło / Fashion Spy Zdjęcia: Michaela Metesova